środa, 6 stycznia 2016

W imię ...?

Jest pewna grupa zawodowa, z którą utrzymuję dobe stosunki i nie mówię tu o nauczycielach. Grupa, o której wspominam, bardzo się różni od pozostałych. Są wśród niech tacy przedstawiciele, którzy tworzą jej negatywny wizerunek, ale i tacy, którzy w pełni oddają się swojemu zawodowi. O kim piszę? O ludziach, którzy torzą najbardziej skorumpowaną instytucję na świecie, o księżach. Powie wam tak: wszelkie idee związane z wiarą chrześcijańską są ok, miłość, dobroć, poświęcenie się za ludzi, miłosierdzie, wybaczenie, pomoc. Mi to odpowiada. Fajnie, że są ludzie, którzy otrzymują "powołanie" do służby ludziom, na prawdę odjazdowo. Szkoda, że przez niektórzych kapłanów wizeruek Kościoła podupada. W ogóle trzebaby wspomnieć przewinieni kościoła, które trwały przez wieki i zresztą nadal trwają :( Ludzie głoszący dobre słowo nie powinni kierować się chiwością, pragnieniami, czy chęcią zbogacenia się, nienawiścią. Po co były wyprawy krzyżowe? Polowanie na czarownice? Tępienie inteligęcji? Stworzenie indeksu ksiąg zakazanych? Powołanie Świętej Inkwizycji? Nie rozumiem motywów, które kierowały uwczesną władzą kościoła katolickiego. Ostatnio zakupiłam czasopismo ŚWIAT WIEDZY - HISTORIA i czytałam o mrocznych sekretach watykanu. O papieżu Aleksandrze VI słyszał nie jeden człowiek, poraz pierwszy zabił w wieku zaledwie dwunastu lat. O korupcji i praniu brudnych pieniędzy wszystkim wiadomo. Przedstawiciele Kościoła często fałszowali różne dokumenty dla zysku. Jak jest ciemna strona celibatu? Szerzenie się pedofili... Nie chcę nawet tego komentować. Ile tajemnic kryje Watykan? W głowe się to nie mieści. Księża stali się dzięki własnej hstorii dość kontrowersyjną grupą zawodową, a sobór trydencki tylko to pogłębił, bo właśnie wtedy narzucono duchownym celibat. Ale po co? Moje rozwarzania będą dotyczyły czasówn nam współczesnych. Jeśli Bóg istnieje to rządałby od człowieka czegoś sprzecznego z jego naturą, skoro jest miłosierny? Wątpię. Księża są zwczajymi ludźmi, mającymi te same problemy co Ty, czy ja. Niektórzy zachowują się miło i uprzejmie wobec wszystkich, którzy ich otaczają, doradzają, rozawiają o Twoich problemach, a niektórzy nie! Dlaczego oni nie mogą mieć prawa do takiego samego życia jak my? Człowiek potrzebuje bliskości drogiej istoty. A jeżlei On nie istnieje, to całe poświęcenie, celibat, brak rodziny, dzieci staje się bezsęsowny! Moim zdaniem celibat nie posiada racji bytu. Zasady rzącące tym światem są okrutne. Nie wyobrażam sobie bólu matki, której syn (być może jedyne dziecko) powiadamia ją, że zostaje księdze, bo Bóg zsyła na niego powołanie. Bla bla bla. Gdybym była na miejscu, któreś z matek, pękło by mi serce. Takie zycie to męczarnia. Ni kumam jak można się na coś takieg pisać. Jestem młoda i moje poglądy mogą się zmienić z czasem. Jednak mimo wszystko co myślę, szanuję postawę mężczyzn wstępujących do seinarium, bo przynajmniej obierają jakiś cel w życiu. Mam nadzię, że księża wyjdą kiedyś z "średniowiecza".

Do napisania.
J

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz