poniedziałek, 28 grudnia 2015

Wyznania gejszy

Dziś sobie wspominałam jak byłam mała, przyjechał wujek z Niemiec i przywiózł filmy nakręcone kamerą (tak!!! Starożytną kamerą, a nie telefonem), wzruszyłam się, widząc siebie, mająca zaledwie pięć miesięcy oraz obchodzącą swoje pierwsze Święta Bożego Narodzenia. Szkoda, że nic dwa razy się nie zdarza! Wczoraj skończyłam czytać wcześniej wspomniane "Wyznania gejszy", nie uwierzyłam, że to koniec, przewracając ostatnią stronę tej porywającej opowieści. Dzieje głównej bohaterki są poniekąd przytłaczające. Bo kto chciałby mieszkać w biednej rodzinie na końcu świata, zostać sprzedanym przez ojca, mieć umierająca matkę, szkolić się na prostytutkę, walczyć z złośliwą konkurentką? No kto? Piękna gejsza nie była świętą, zraniła swoją przyjaciółkę, która tak się jej oddała. "Wyznania gejszy" to nie tylko opowieść o tym piekielnym zawodzie wykonywanym przez Japonki, ale historia pięknej miłości, trwającej przez wiele długich lat. Nie jednokrotnie się wzruszałam widząc wzrokiem po kartkach pożółkłego papieru. Ta oprawiona w jasnoniebieską okładkę książka zmusza do refleksji nie tylko nad sensem życia, ale także nad miłością, która niewątpliwie jest najwyższą wartością, przyjaźnią, cierpieniem, pomocą i wojną. Miłość jest piękna w każdej swej odsłonie. Sayuri się o tym przekonała, a raczej przekonywała przez całe swoje życie, które niosło pasmo porażek, wiele rozczarowań, upadków, lecz nie tylko. Zawsze nad horyzontem pojawi się tęcza, zawsze. Wspomnianej kobiecie wmawiano, że nic nie osiągnie, gnębiono ją, poniżano, dzięki temu kiedy podniosła się z głębi doliny pozostała sobą. Pamiętaj drogi czytelniku, cokolwiek się stanie wierz w siebie i najskrytsze pragnienia, bo kiedyś mogą się one spełnić. Losy Sayuri pokazują, że codzienność ciągle ukazuje nowe twarze. Tak jest! Pa malutku kończę Drogi Czytelniku, mam nadzieje, że zmuszam Cię do refleksji nad egzystencją!!! Cieszę się, że tu zajrzałeś nie ważne jaki był powód. I tak się cieszę.


A to tak na koniec, bo dziś sobie kupiłam i zaczęłam czytać. Mam nadzieję, że będzie fajne, ponieważ uwielbiam rozwiązywać przygody razem z Holmsem.
Życzę dobrej nocy,
Pa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz